W krajach takich jak Maroko, Egipt czy Turcja im słodsze ciasto tym lepiej. Te ciastka do light również nie należą. Nie dość że są smażone to na dodatek otoczone są płaszczem miodu. Genialny smak. Tradycyjne ciastka przygotowane są z pasty daktylowej. Ja nie mogłam spotkać w sklepie takie pasty więc przygotowałam je z pastą śliwkowo-daktylową. Przepisem zainspirowałam się z bloga Smaki Maroka
Składniki:
400 g semoliny
szczypta soli
1/2 łyżeczki cynamonu
125 g masła
75 ml wody
75 ml wody z kwiatów pomarańczy (ja kupiłam wodę w Auchan)
NADZIENIE:
270 g pasty śliwkowo-daktylowej
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka masła
2 łyżki wody z kwiatów pomarańczy
DODATKOWO:
3/4 szklanki miodu
olej do smażenia
Semolinę wymieszać z cynamonem i solą. Masło roztopić. Dolać do semoliny. Rozcierać tak aby semolina była w maśle. Odstawić pod przykryciem na 30 minut.
Wymieszać pastę z cynamonem, masłem i wodą z kwiatów pomarańczy. Uformować z masy 3 wałki. o napęczniałego ciasta z semoliny dolać wodę oraz wodę z kwiatów pomarańczy. Wymieszać tak aby dało się uformować kulkę, podzielić ja na 3 i z każdej części uformować wałek.
Wymieszać pastę z cynamonem, masłem i wodą z kwiatów pomarańczy. Uformować z masy 3 wałki. o napęczniałego ciasta z semoliny dolać wodę oraz wodę z kwiatów pomarańczy. Wymieszać tak aby dało się uformować kulkę, podzielić ja na 3 i z każdej części uformować wałek.
Białą masę połączyć z masą śliwkowo-daktylową aby powstały 3 rulony i pokroić tak jak kroi się ciasto na kopytka. Ciasteczka smażyć na rozgrzanym oleju. Po usmażeniu obtaczać ciastka w ciepłym miodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.